niedziela, 24 lipca 2011

Rozdział X .

        Gdy weszłam do mieszkania, pierwsze co usłyszałam to dziwne jęki dochodzące z sypialni. Byłam pełna najgorszych przeczuć, ale postanowiłam tam zajrzeć. Uchyliłam lekko drzwi, i zobaczyłam tam Karola z Michaśką. (Michaśka jak i Milena to dwaj moi najwięksi wrogowie odkąd pamiętam) Zastałam ich podczas sexu. Zamurowało mnie. Nie miałam pojęcia co teraz zrobić trzasnęłam drzwiami sypialni i wybiegłam z mieszkania. Michał zorientował się, że ktoś tam był po huku wywołanym trzaskającymi drzwiami. Tylko ja miałam klucze od mieszkania, więc pewnie domyślił się kto tam był. Wybiegł za mną, ale gdy zorientowałam się, że jest blisko mnie zaczęłam mu uciekać najszybciej jak tylko potrafiłam. Nie zdołał mnie dogonić, po za tym zdążył tylko założyć bokserki, a biegać tak po ulicach to chyba trochę nie fajne. Gdy szłam przez park potknęłam się i przewróciłam. Zrobiło mi się ciemno przed oczami. Czułam, że ktoś nade mną stoi.
- Nic Ci się nie stało - zapytał z przerażeniem jakiś mężczyzna.
- Nie. - odpowiedziałam z lekko drgającym od płaczu wywołanego sceną, którą nadal miałam przed oczami głosem.
- Musisz bardziej uważać. - Powiedział mężczyzna z lekkim uśmiechem pomagając mi wstać.
- Nazywam się Filip - dodał po chwili
- A ja Oliwia. Miło mi - odpowiedziałam ocierając łzy.
- Mi również. Nic Cię nie boli.
- Nie. Dziękuje za pomoc.

sobota, 23 lipca 2011

Rozdział IX .

        Minęło 13 dni. Między mną, a Karolem układało się całkiem nie źle. Pogodziłam się z mamą. Miałyśmy znowu całkiem niezły kontakt. Odwiedzałam ją dość często. Z dzieckiem było wszystko dobrze, Robert wydawał się być całkiem szczęśliwy. Był 11 sierpnia, dzisiaj był wielki dzień- dzień naszej przeprowadzki. Została mi godzina do przyjazdu taty. Spakowałam wszysykie swoje rzeczy, które miałam u Karola. Po skończeniu tej czynności zrbiłam dla siebie i Karola śniadanie. Gdy tylko chłopak wstał, zauważyłam w jego oczach smutek, którego nigdy wcześniej nie dostrzegłam.
-Karol co jest grane?
-Nic
-Przecież widzę, że jesteś jakiś smutny..
-Po prostu boję się, że gdy już się wyprowadzisz wszystko między nami się skończy, a tego bym nie przeżył.
Podeszłam do niego i przytuliłam mówiąc:
-Między nami nic się nie zmieni. Obiecuję.
Rozmowę przerwał nam telefon. Dzwonił tata, powiedział, że jest już pod blokiem i czeka na mnie. Karol wziął moje rzeczy i zaniósł do samochodu. Przywitał się ze wszystkimi i przytulił mnie na porzegnanie.
Po jakimś czasie dotarliśmy ponownie do tego cudownego domu. Meble były już w połowie ustawione. Salon był koloru zielonego, kuchnia miała kolor piaskowy. Dom był pięknie urządzony. Weszłam do swojego pokoju, nie było w nim jeszcze mebli, po chwili wszedł tata oznajmiając mi, że zaraz jedziemy do sklemu z meblami, abym mogła sama umeblować swój pokój. Wybrałam piękne, duże łóżko w kolorze białym, białe biórko, piękny fotel, toaletkę, biblioteczkę i wielką szafe. Został do wybrania jeszcze kolor ścian. Zdecydowałam się na piękny bordowy kolor.
        Po dwóch dniach mój pokój był gotowy. Karol dzisiaj w ogóle się nie odzywał. Postanowiłam pojechać do niego. Założyłam czarne szpilni i czerwoną sukienkę, wzięłam jeszcze małą czarną torebkę i wyszłam z domu. Po piętnastu minutach byłam już pod drzwiami Karola. Miałam klucze, więc postanowiłam wejść. To co zobaczyłam załamało mnie jak nic nigdy wcześniej...

piątek, 22 lipca 2011

Rozdział VIII .

Po kilkunastu minutach dojechaliśmy na miejsce , dom , który ujrzałam wyglądał jak z bajki , był wielki . Wszyscy byliśmy nim oczarowani . Po chwili weszliśmy do środka . Było tam pięknie , czekał na nas mężczyzna , który miał nas oprowadzić , i tak też zrobił . Pomieszczenia były wielkie . Obok domu znajdował się niewielki basen . Było cudownie .Tata wpłacił już zaliczkę i podpisał umowę wstępną . Wszyscy jednogłośnie zdecydowaliśmy , że jest to dom naszych marzeń . Wsiedliśmy do samochodu , tata odwiózł Natalię i Marcina do hotelu , a mnie zabrał do mamy , aby przeprowadzić z nią rozmowę na mój temat . Gdy dojechaliśmy na miejsce strasznie bałam się reakcji mamy . Gdy otworzyła nam drzwi była tak zaskoczona , że ciężko to opisać . Tata powiedział tylko , że muszą porozmawiać . Oboje poprosili , abym poszła do swojego pokoju i dała im spokojnie porozmawiać . Minęła może godzina , gdy oboje mnie zawołali . Mama była czerwona od płaczu . Podeszłam do niej i przytuliłam ją .
-Ty naprawdę chcesz mieszkać z ojcem ?
-Tak mamo , właśnie tego chce . W końcu mam okazję lepiej go poznać , a wiesz dobrze , że tutaj nie wrócę -Jeżeli tak to chyba nie mam innego wyjścia jak tylko zgodzić się . Ale obiecaj , że będziesz mnie odwiedzała.
-Oczywiście , że będę . Kocham Cię mamo .
-Ja Ciebie też kocham córeczko .
Tata powiedział tylko , że już nas zostawi , pożegnał się z nami i wyszedł z domu . Usiadłam obok mamy i przytuliłam się do niej . Po chwili mama przerwała milczenie , mówiąc , że ma dla mnie wiadomość.
-Co się stało ?
-Nic się nie stało . Po prostu muszę Ci o czymś powiedzieć .
-No mów szybko .
-Jestem w ciąży .
-Coo ? Jak to ?
-No normalnie córeczko .
-Mamo tak baardzo się cieszę . - Powiedziałam rzucając jej się na szyje .
-Naprawdę ?
-Oczywiście , że tak
-To dobrze , bo bałam się Twojej reakcji .
-Zrobiło się już dość późno , więc powoli będę już uciekać .
-Dobrze córeczko . Trzymaj się .
-Ty też mamusiu i dbaj o siebie i dziecko ;)
-Dobrze kochanie .
Wyszłam z domu , niedaleko mam przystanek . Akurat podjechał właściwy tramwaj , więc wsiadłam do niego . Po chwili byłam już u Karola . Wróciłam tak podekscytowana i domem , i ciążą mamy , Karol tylko uśmiechał się do mnie słodko i pozwolił mi ciągle mówić . Byłam już strasznie zmęczona , Karol zauważył to i zaniósł mnie do łóżka . Położył mnie spać i oboje zasneliśmy ...

czwartek, 21 lipca 2011

Rozdział VII .

Dzień minął dość szybko . Prawie w ogóle nie rozmawiałam z Karolem . Było mi strasznie głupio z powodu mojego zachowania . Chyba zaczęłam czuć coś do niego . Był on jedynym chłopakiem na którym mi zależało . Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk dobiegający z kieszeni mojej bluzy . Wkurzyłam się strasznie bo byłam pewna , że to znowu mama , ale spojrzałam na wyświetlacz i ku mojemu zdziwieniu nie była to mama , a jakiś nie znany numer . Odebrałam i usłyszałam głos taty 
-Cześć Oliwia
-Oo cześć , coś się stało , że dzwonisz ?
-Nie , chciałem tylko zapytać , czy rozmawiałaś już z mamą na temat naszego pomysłu .
-Nie .
-To może poczekasz jeszcze dwa dni , bo ja w środę przyjeżdżam , mamy na oku już pewien dom i chcemy go obejrzeć i ewentualnie kupić . Mam nadzieje , że pójdziesz z nami  ?
-Oczywiście , że tak . Bardzo chętnie .
-Musze kończyć bo idę właśnie do szefa w sprawie przeniesienia .
-Okej . Do zobaczenia .
-No pa .
        Zastanawiałam się skąd tata ma mój numer , ale przypomniałam sobie , że przed samym wyjazdem dałam mu go . Położyłam się na łóżku i nie wiem kiedy zasnęłam . Obudziłam się sama , było bardzo wcześnie więc to raczej nie możliwe , żeby już wstał . Weszłam do salonu i zobaczyłam Karola śpiącego na kanapie . Zrobiło mi się strasznie głupio , że byłam dla niego taka wredna . W końcu on do niczego mnie nie zmuszał . Ja też wtedy tego chciałam . Podeszłam do kanapy , nachyliłam się nad nim i delikatnie go pocałowałam . Wtedy obudził sie , patrzył na mnie z wielkim zdziwieniem .
-Co się stało ? - zapytał przejęty
-Nic . Przepraszam Cię za wczoraj . Dlaczego tutaj śpisz ?
-Nie chciałem , żebyś się wściekała , jeżeli bym przypadkiem Cię przytulił ...
-Proszę Cię nie przesadzaj . Chodź do łóżka . Jest piąta rano .
-Na pewno tego chcesz ?
-Oczywiście , że tak .
-No dobrze . Już idę .
        Oboje poszliśmy do sypialni . Po chwili leżeliśmy już w łóżku . Przytuliłam Karola i jeszcze raz przeprosiłam . Oczywiście już nie zasneliśmy . Leżeliśmy wtuleni w siebie . Czułam się wtedy taka bezpieczna .-Oliwia , a gdy wyprowadzisz się ode mnie nadal będziesz mnie odwiedzać ?
-Jeżeli tylko będziesz chciał ...
-Zawsze będziesz tu mile widziana ...
        Kolejny dzień zleciał baardzo szybko . Wieczorem oglądaliśmy jakiś horror leżąc w łóżku oczywiście w trakcie oglądania zasnęłam . Obudziłam się około godziny 11 . Karol jeszcze spał , musnęłam delikatnie jego usta i poszłam wziąć gorącą kąpiel . Trwała ona około godziny . Gdy wyszłam z wanny usłyszałam dzwoniący telefon . Owinęłam tylko się ręcznikiem i natychmiast pobiegłam odebrać , aby telefon nie obudził śpiącego Karola . Na szczęście zdążyłam odebrać . Był to tata .
-Cześć słoneczko . My za jakąś godzinkę będziemy gotowi do oglądania domu , wyrobisz się ?
-Cześć , oczywiście , że się wyrobie .
-To wyślij mi adres tego Karola sms-em to podjedziemy po ciebie .
-Okej . Paa
-Pa .
        Oczywiście natychmiast wysłałam tacie wiadomość z adresem . Założyłam szlafrok i pobiegłam do kuchni aby zrobić śniadanie sobie i Karolowi . Następie biegłam ponownie do łazienki , wysuszyłam włosy , wyprostowałam , delikatnie pomalowałam się i założyłam szare rurki , Fioletową koszulkę i trampki . Gdy wyszłam z łazienki , akurat obudził się Karol , więc zjedliśmy razem śniadanie , w trakcie jedzenia powiedziałam Karolowi o planach a dzisiejszy dzień , uśmiechnął się tylko . W momencie , gdy kończyłam jeść zadzwonił tata , że są już pod blokiem i czekają na mnie . Wzięłam tylko torebkę , pożegnałam się z Karolem i wybiegłam z domu . Wsiadłam do samochodu , przywitałam się ze wszystkimi i ruszyliśmy .

środa, 20 lipca 2011

Rozdział VI .

        Weszliśmy do domu taty . Jego żona i syn siedzieli przy stole , tata przedstawił mnie wszystkim , jego żona była bardzo miła , mój brat również . Przestawiłam im Karola i wszyscy usiedliśmy przy stole . Panowała niezręczna cisza . Po chwili odezwałam się .
- Na prawdę pyszny obiad
Żona taty z uśmiechem odpowiedziała :
- Cieszę się , że smakuje .
Chwile porozmawialiśmy , po chwili żona taty zaproponowała , abyśmy zostali u nich na noc . Po chwili namysłu oboje zgodziliśmy się . Karol powiedział , że pojedzie tylko do hotelu po nasze rzeczy , a ja zostałam w domu taty . Trochę porozmawiałam jeszcze z tatą ,
- A dlaczego zdecydowałaś się mnie odnaleźć ?
- W sumie to sama nie wiem . Chciałam Cię poznać , a do tego ostatnio w ogóle nie potrafię dogadać się z mamą i Robertem . Ciągle się kłócimy . Wyprowadziłam się z domu ...
- To , gdzie Ty teraz mieszkasz ?
- U Karola .
- To Twój chłopak ?
- Nie przyjaźnimy się po prostu . Jego tata jest detektywem , pomógł mi Ciebie odnaleźć .
- Widać , że fajny z niego chłopak .
- Bo jest fajny :)
Z rozmowy wybił nas dźwięk dzwonka do drzwi , to był Karol , gdy przyjechał było już dość późno , więc wszyscy położyliśmy się spać . Oboje z Karolem spaliśmy w pokoju gościnnym . Obudziłam się bardzo wcześnie , poszłam do kuchni po coś do picia . Siedział tam tata . Przywitałam się i usiadłam obok niego .
- Chciałem z Tobą porozmawiać .
- Słucham ?
- Rozmawiałem dziś w nocy z Natalią (żona taty) i chcielibyśmy , abyś z nami zamieszkała , wiem , że nie układa Ci się w domu , a wolałbym , abyś mieszkała z nami niż z jakimś chłopakiem .
- Dziękuje tato za propozycje , ale ja nie chcę wyprowadzać się z Łodzi ...
- O tym też pomyśleliśmy . Natalia i ja pracujemy w policji , więc na pewno nie będziemy mieli problemu przeniesieniem do Łodzi . Marcin chce studiować prawo , i myślę , że ucieszy się , że będzie mógł uczyć się w Łodzi . Więc to my przeprowadzimy się tam . Wystąpię do sądu o prawo do opieki nad Tobą i wszystko jakoś się ułoży .
Moją odpowiedzią było przytulenie się do taty ...
- Czy to oznacza , że się zgadzasz ?
- Tak .
Wszyscy zaczęli schodzi do kuchni na śniadanie , Karol również . Ustaliliśmy , że po śniadaniu wyjeżdżamy . Więc szybko zjedliśmy naszykowaliśmy się , pożegnaliśmy i wyruszyliśmy . Tata chwile przed naszym wyjazdem powiedział , że za około dwa tygodnie powinniśmy mieszkać już razem . Ucieszyłam się . Po drodze opowiedziałam o wszystkim Karolowi , nie wykazywał prawie żadnej reakcji . Późnym popołudniem dotarliśmy do domu . Oboje byliśmy bardzo zmęczeni . Więc najpierw ja wzięłam prysznic , po mnie Karol . Leżałam  już w łóżku , gdy on do mnie dołączył . Przytulił mnie mocno i nie wiem jak to się stało , ale zaczęliśmy się namiętnie całować . Karol zaczął mnie rozbierać a ja jego . Tej nocy po raz pierwszy kochaliśmy się . Było wspaniale . Rano Karol przyniósł mi śniadanie do łóżka . Oboje zjedliśmy .
- Karol musimy porozmawiać .
- Co się stało ?
- To nie może nigdy więcej się powtórzyć ...
- Przepraszam ...
Karol bardzo posmutniał .
- To nie Twoja wina , ja po prostu wiem , że my nie powinniśmy ...
- Dobrze , będzie tak jak chcesz .

Rozdział V .

        Minął miesiąc , ciągle mieszkałam u Karola . Tego dnia zadzwonił ojciec chłopaka , mówiąc , żebyśmy przyjechali do niego bo ma dla mnie wiadomość dotyczącą mojego ojca . Szybko wzięłam prysznic , i założyłam fioletową sukienkę w drobne kwiatki , do tego japonki . Bardzo szybko byłam gotowa , Karol również , po chwili siedzieliśmy już w samochodzie . Strasznie bałam się tego co usłyszę od jego taty . Po dziesięciu minutach byliśmy już u niego . Powiedział , że odnalazł mojego tatę . Bardzo się ucieszyłam . W oczach pojawiły mi się łzy . Karol mocno przytulił mnie . Okazało się jednak , że mieszka on w Szczecinie . Ja mieszkam w Łodzi , a więc kawałek jest . Przeraziło mnie to . Tata Karola zapisał mi jego adres na kartce . I oboje opuściliśmy gabinet detektywa . Karol widział jak bardzo przeraziła mnie odległość dzieląca nas . Ale powiedział , że zawiezie mnie do taty . Wróciliśmy do domu , po godzinie Karol wszedł do pokoju
- I jak tam spakowana już ?
- Ale jak to ? Dzisiaj ?
- No oczywiście , że dziś . Ja jestem już gotowy . Czekam na Ciebie 10 minut .
- Okej . Dam radę ;]
Po 10 minutach byłam gotowa . Karol wziął moje rzeczy i wyszliśmy z domu . Po drodze zasnęłam . Minęło 6 godzin , po tym czasie byliśmy na miejscu . Była godzina 20 . Oboje stwierdziliśmy , że to trochę za późno na odwiedziny . Postanowiliśmy zameldować sięw hotelu . Tak też zrobiliśmy . Wzieliśmy jeden wspólny pokój , w końcu i tak od jakiegoś czasu śpimy w jednym łóżku . Obudziłam się około godziny 11 , Karol jeszcze spał . Postanowiłam wykąpać się . Tak też zrobiłam , następnie wyszłam z łazienki w samy szlafroku . Wyciągnęłam z torby czarne balerinki , czarne rurki i białą bokserkę . Założyłam ubrania , następnie zrobiłam delikatny makijaż i wyprostowałam włosy . Gdy byłam gotowa Karol właśnie wstawał . Powiedział , że za 10 minut będzie gotowy . Tak też było . Zeszliśmy na śniadanie . Oboje bardzo szybko zjedliśmy nie odzywając się prawie wcale . Była godzina 13 , niedziela , więc miałam nadzieje , że zastaniemy tatę w domu . Szybko trafiliśmy pod wskazany adres . Dom był wielki , przed nim znajdował się śliczny ogródek . Karol został w samochodzie , a ja zapukałam do drzwi . Otworzył je młody przystojny chłopak .
- Dzień dobry
- Dzień dobry , czy tu mieszka pan Łukasz Nachalski ?
- Tak . Zawołać go ?
- Jeżeli to nie problem to tak .
Chłopak krzyknął "tatooo ktoś do Ciebie !"
Pomyślałam tato ? Przecież widać było , że ten chłopak jest ode mnie kilka lat starszy ... Do drzwi przyszedł przystojny mężczyzna . To pewnie był mój tata .
- Dzięn dobry , pani do mnie ?
- Dzień dobry .
Stałam ja wmurowana . Nie wiedziałam co mam powiedzieć .
- Tak ja do pana . Bardzo zależy mi na tym , aby porozmawiać z panem spokojnie .
- Ale kim pani jest ? Nie wiem o co chodzi .
- Mam na imię Oliwia . Bardzo zależy mi na chwili rozmowy .
Mężczyzna chwilę pomyślał , krzyknął , że wychodzi i oboje poszliśmy .
- Tutaj niedaleko jest park , możemy tak usiąść i porozmawiać , mimo , że nie mam pojęcia o co chodzi .
- Dobrze .
Po chwili byliśmy na miejscu . Usiedliśmy na ławce .
- A , więc o czym chciała pani ze mną rozmawiać ?
- Proszę mówić do mnie po imieniu .
- Dobrze , więc o co chodzi ?
- Wiem , że to co zaraz panu powiem wyda się strasznie głupie i dziwne , ale to prawda . Chodzi o to , że ...
- Że ?
- Że chyba jest pan moim ojcem ...
Zapadła cisza .
- A skąd jesteś ?
- Z Łodzi .
- Ile masz lat ?
- 17
- Boże Oliwia to naprawdę Ty ?
- Tak to ja .
- Dlaczego dopiero teraz się ze mną skontaktowałaś ? Tyle razy do Ciebie pisałem , szukałem Cię . Byłem nawet kilka razy w Łodzi , ale nie mieszkałyście już tak , gdzie kiedyś .
- Nie dostałam nigdy żadnego listu od Ciebie . Mama powiedziała , że mnie nie chciałeś i dlatego nas zostawiłeś . A my przeprowadziłyśmy się . Mama poznała Roberta z którym niedługo później wzięła ślub .
- Mama zmieniła numer , nie mogłem się z nią skontaktować . Tak bardzo chciałem Cię poznać
Tata przytulił mnie . Poleciały mi łzy z oczu .
- To dlaczego nas zostawiłeś ?
- Właściwie to mama zostawiła mnie
- Co ? Jak to ?
- No tak powiedziła , że mnie nie kocha i odeszła ode mnie . Próbowałem walczyć o Ciebie , ale oczywiście mamie sąd przyznał opiekę nad Tobą .
- Tato , a ten chłopak , który otworzył mi drzwi ... Kto to był ?
- To mój syn .
- Ile ma lat ?
- 19 .
- Jak to możliwe ?
- Zanim poznałem Twoją mamę byłem z jego matką - moją obecną żoną . Po jakimś czasie zostawiła mnie . Wtedy nie wiedziałem , że jest ona w ciąży . Później poznałem Twoją mamę , zakochaliśmy się w sobie , pojawiłaś się Ty , wzieliśmy ślub . A później mama ode mnie odeszła . Przez kilka lat byłem sam . Mój syn - Marcin miał jakieś 8 lat , gdy jego matka odnalazła mnie . I wszystko jakoś się potoczyło , znowu zakochaliśmy się w sobie , wzieliśmy ślub i mieszkamy w trójke . Chciałbym , abyś ich poznała .
- Tato , a czy oni wiedzą , że ja istnieje ?
- Oczywiście , że tak . To może pójdziemy teraz do mnie ?
- Dobrze , tylko zadzwonie do kolegi , żeby na mnie nie czekał .
- To zaproś go do nas na obiad .
- A to na pewno nie będzie problem ?
- Oczywiście , że nie .
Po chwili dotarliśmy pod dom . Karol nadal czekał , tata wszedł do domu , a ja poszłam po Karola .

Rozdział IV .

        Obudziłam się rano ze strasznym bólem głowy . Rozejrzałam się po pokoju , ale nigdzie nie było śladu Karola . Chwile jeszcze leżałam , ale po jakimś czasie stwierdziłam , że muszę wstać . Tak też zrobiłam . Miałam na sobie koszulkę Karola i bokserki . W końcu wszystkie ubrania jakie zabrałam z domu były u Klaudii . Wzięłam do ręki swój telefon , aby zadzwonić do niej i jakoś się umówić w celu odebrania moich rzeczy . Spojrzałam na wyświetlacz , i zamurowało mnie . 28 nieodebranych połączeń , 13 wiadomości . 11 połączeń od mamy , 6 nieznany numer , 9 Robert i 2 od Klaudii . Wiadomości również od niech . Mama pisała , żebym wróciła do domu , że o wszystkim zapomnimy i będzie tak jak dawniej . Ale pomyślałam sobie NIE . Nie wrócę do nich . W tym momencie zaczęłam myśleć o moim biologicznym ojcu . Ale z rozmyśleń wyrwał mnie głos Karola zapraszającego mnie na śniadanie . Weszłam do kuchni , śniadanie czekało już na mnie na stole uśmiechnęłam się lekko .
- Ooo wstałaś śpiochu :) Dzień dobry .
- Dawno już tak spokojnie nie spałam .
- Bardzo mnie to cieszy . Siadaj i wcinaj , bo tosty zaraz wystygną .
- Naprawdę nie musiałeś robić śniadania , mogłeś poczekać , albo mnie obudzić , ja bym zrobiła :)
- Nie marudź tylko jedz ;]
        Śniadanie zjedliśmy w zupełnej ciszy , byłam strasznie zamyślona . Ciągle myślałam o tacie . Wtedy zaczęłam zastanawiać się , czy dało by się go odnaleźć . Wiedziałam , że ojciec Karola jest detektywem . Postanowiłam porozmawiać z chłopakiem na ten temat . Obiecał , że porozmawia z tatą na ten temat . Uśmiechnęłam się do niego , a on odwzajemnił uśmiech . Podziękowałam za śniadanie i poszłam wziąć prysznic , ale najpierw zadzwoniłam do Klaudii , aby się z nią umówić , powiedziała , że wszyscy mnie szukają , więc lepiej , żeby nie wychodziła i obiecała , że przyniesie mi rzeczy do mieszkania Karola . Umówiłyśmy się na 15 . A więc miałam jeszcze dwie godziny . Wzięłam letni prysznic , a następnie wytarłam siebie i włosy , założyłam koszulkę Karola , którą wcześniej mi naszykował . Po informowałam Karola o odwiedzinach Dusi i zapytałam , czy nie ma nic przeciwko , oczywiście nie było żadnego problemu . Kolejna godzina minęła bardzo szybko , usłyszałam dzwonek do drzwi , Karol otworzył . Zawołał mnie , to była Dusia . Przywitałyśmy się . Karol uśmiechem powiedział
- To ja Was dziewczyny zostawiam , pogadajcie sobie spokojnie , ja mam coś do załatwienia .
- Dziękuję (odwzajemniłam uśmiech)
Klaudia dała torbę mi z ubraniami i obie usiadłyśmy na łóżku . Dusia zachwycała się Karolem i tym jaki jest przystojny . Ale naszą rozmowę przerwał nam dźwięk telefonu Klaudii . To była jej mama , prosiła , żeby wróciła do domu bo ma do niej jakąś tam sprawę . Pożegnałyśmy się i odprowadziłam przyjaciółkę do drzwi . Minęło może 15 minut od wyjścia Klaudii i wrócił Karol . Po dwóch godzinach rozmowy z chłopakiem opowiedziałam mu o wszystkim co się wydarzyło . Na początku strasznie go zamurowało , ale po chwili powiedział , że przecież nie mogę całe życie ukrywać się przed matką i powinnam z nią porozmawiać . Posłuchałam jego rady . Poszłam do pokoju , aby wybrać jakieś ubrania na spotkanie z matką . Wzięłam czarną bokserkę , ciemne rurki i balerinki - czarne . Poszłam do łazienki i założyłam wybrane ubranie . Po kilku minutach byłam już gotowa . Karol powiedział , że podwiezie mnie do domu , i tak też zrobił . Po kilkunastu minutach byłam na miejscu . Przez chwilę zastanawiałam się , czy mam wejść do domu , czy zapukać . Postanowiłam wybrać drugą opcję . Mama otworzyła , przez chwilę chyba nie dowierzała , że to ja . Przytuliła mnie , dawno nie widziałam jej tak zapłakanej . Weszłyśmy do domu , usiadłyśmy u mnie w pokoju . Powiedziałam jej , że musimy porozmawiać .
- Mamo ja wcale nie wróciłam .
- Jak to ? ;o
- No tak . Po tym wszystkim nie mogę tu już mnieszkać .
- Kochanie za kilka dni wszyscy o tym zapomnimy i nie będzie żadnego problemu , będzie tak jak dawniej .
- Mamo ja mam do Ciebie pytanie .
- Słucham ?
- Czy Ty masz jakiś kontakt z tatą ?
Mama wściekła się
- Przecież mówiłam Ci kiedyś , że on nas zostawił , że nie chciał Cię . Robert jest Twoim ojcem i powinnaś być za wszystko wdzięczna .
- Mamo pozwól , że sama zapytam go , czy na prawdę mnie nie kocha . Proszę Cię powiedz mi jak on się nazywa . Ja i tak się tego dowiem , ale chociaż zaoszczęzdzisz mi masę czasu .
Mama po chwili zastanowienia napisała mi na kartce jego imię i nazwisko , oraz wiek .
- Adresu nie znam .
Mama spojrzała na mnie , zaczęłam pakować do torby trochę ubrań . Zdziwiona zapytała
- A gdzie Ty w ogóle teraz mieszkasz ? Proszę zostań w domu .
- Nie mamo . Mieszkam u koleżanki . Przepraszam , muszę już iść . Dziękuję .
Mama nie chciała wypuścić mnie z domu , ale po chwili zorientowała się , że siłą mnie nie zatrzyma i cała zapłakana puściła mnie . Niedaleko domu ciągle czekał na mnie Karol .
- I jak rozmowa ?
- Mama zapisała mi dane taty .
- To bardzo dobrze . Będzie łatwiej go znaleźć .
- No . Karol ja nie mogę u Ciebie zostać .
- Jak to ? Dlaczego ?
- Nie chcę dłużej robić Ci problemu . Dziękuję bardzo za wszystko co dla mnie zrobiłeś .
- Nie wygłupiaj się ! Proszę Cię . Nie robisz mi żadnego problemu , dzięki Tobie chociaż nie siedzę ciągle sam w domu . Możesz zostać u mnie tak długo , jak tylko będziesz potzrbowała :)
- Dziękuje ;)
Po chwili byliśmy już w domu Karola . Oboje wysiedliśmy z samochodu , chłopak wziął torbę z moimi rzeczami i oboje weszliśmy do domu . Wzięłam szybki prysznic przbrałam się i położyłam się do łóżka , ponieważ było już dosyć późno . Chwilkę leżałam sama , ale po chwili dołączył do mnie Karol .
- Myślisz , że uda mi się go odnaleźć ?
- Ja Ci pomogę i na pewno damy razem radę
Karol pocałował mnie delikatnie w policzek . Ja przytuliłam się do niego i oboje zasneliśmy .