piątek, 22 lipca 2011

Rozdział VIII .

Po kilkunastu minutach dojechaliśmy na miejsce , dom , który ujrzałam wyglądał jak z bajki , był wielki . Wszyscy byliśmy nim oczarowani . Po chwili weszliśmy do środka . Było tam pięknie , czekał na nas mężczyzna , który miał nas oprowadzić , i tak też zrobił . Pomieszczenia były wielkie . Obok domu znajdował się niewielki basen . Było cudownie .Tata wpłacił już zaliczkę i podpisał umowę wstępną . Wszyscy jednogłośnie zdecydowaliśmy , że jest to dom naszych marzeń . Wsiedliśmy do samochodu , tata odwiózł Natalię i Marcina do hotelu , a mnie zabrał do mamy , aby przeprowadzić z nią rozmowę na mój temat . Gdy dojechaliśmy na miejsce strasznie bałam się reakcji mamy . Gdy otworzyła nam drzwi była tak zaskoczona , że ciężko to opisać . Tata powiedział tylko , że muszą porozmawiać . Oboje poprosili , abym poszła do swojego pokoju i dała im spokojnie porozmawiać . Minęła może godzina , gdy oboje mnie zawołali . Mama była czerwona od płaczu . Podeszłam do niej i przytuliłam ją .
-Ty naprawdę chcesz mieszkać z ojcem ?
-Tak mamo , właśnie tego chce . W końcu mam okazję lepiej go poznać , a wiesz dobrze , że tutaj nie wrócę -Jeżeli tak to chyba nie mam innego wyjścia jak tylko zgodzić się . Ale obiecaj , że będziesz mnie odwiedzała.
-Oczywiście , że będę . Kocham Cię mamo .
-Ja Ciebie też kocham córeczko .
Tata powiedział tylko , że już nas zostawi , pożegnał się z nami i wyszedł z domu . Usiadłam obok mamy i przytuliłam się do niej . Po chwili mama przerwała milczenie , mówiąc , że ma dla mnie wiadomość.
-Co się stało ?
-Nic się nie stało . Po prostu muszę Ci o czymś powiedzieć .
-No mów szybko .
-Jestem w ciąży .
-Coo ? Jak to ?
-No normalnie córeczko .
-Mamo tak baardzo się cieszę . - Powiedziałam rzucając jej się na szyje .
-Naprawdę ?
-Oczywiście , że tak
-To dobrze , bo bałam się Twojej reakcji .
-Zrobiło się już dość późno , więc powoli będę już uciekać .
-Dobrze córeczko . Trzymaj się .
-Ty też mamusiu i dbaj o siebie i dziecko ;)
-Dobrze kochanie .
Wyszłam z domu , niedaleko mam przystanek . Akurat podjechał właściwy tramwaj , więc wsiadłam do niego . Po chwili byłam już u Karola . Wróciłam tak podekscytowana i domem , i ciążą mamy , Karol tylko uśmiechał się do mnie słodko i pozwolił mi ciągle mówić . Byłam już strasznie zmęczona , Karol zauważył to i zaniósł mnie do łóżka . Położył mnie spać i oboje zasneliśmy ...

1 komentarz:

  1. Łooo! No nieźle, tego z mamą się nie spodziewałam! Ale fajnie jest :)

    OdpowiedzUsuń